Wielu wróżbitów w swojej działalności powołuje się na dar pochodzący rzekomo od Boga czy wizje, w których wróżbita otrzymując informację na temat przyszłych wydarzeń rozmawiając z Bogiem lub jakimś Jego wysłannikiem. Tacy wróżbici wskazują chętnie proroków biblijnych sugerując, że pełnia podobną misję. Wróżbici to jednak fałszywi prorocy.
Dar proroctwa
Nie należy mylić chryzmatu proroctwa z jasnowidzeniem i wróżbiarstwem. Wróżbici uzurpują sobie prawo do daru prorokowania ale nie mając żadnych podstawa aby w swoich praktykach powoływać się na Boga. Prorokiem nie można zostać aktem własnej woli np. ucząc się technik wróżbiarskich. Bóg jeżeli chce korzystać z proroków to sam ich wybiera „udzielając każdemu tak, jak chce” (1 Kor 12,11). Co więcej, jeżeli Bóg daje objawienia to tylko wówczas, kiedy sam uzna to za potrzebne, a nie wtedy kiedy człowiek chce zaspokoić swoją ciekawość! Tymczasem wróżbici gotowi są przepowiadać przyszłość na żądanie.
Dar proroctwa o którym pisze Św. Paweł, służy umacnianiu wiary, „pokrzepieniu i pociesze” (1 Kor 14,3). Apostołowie czy święci często korzystali z wiedzy objawionej im dzięki darom Duch Świętego. Wiedza ta jednak nigdy nie służyła próżnej ciekawości, ale głoszeniu chwały Pańskiej i budowaniu Kościoła.[1]
Na przykładzie proroków w Starym Testamencie, widzimy że ich rola wykracza wyraźnie poza przepowiadanie przyszłości, które stanowiło tylko część ich misji. Biblijni prorocy oprócz przepowiadania przyszłości: głosili naukę Boga, doradzali królom, „formułowali prawo i kult religijny, ustalali moralne i doktrynalne zasady życia społecznego”[2]. Prorocy uzyskali tak ogromy wpływ na lud Izraela ponieważ zdobyli wiarygodność dzięki proroctwom, które potwierdzały nauki przez nich głoszone. „Tylko w potocznym rozumieniu prorok to człowiek przepowiadający przyszłość. Biblijny sens tego pojęcia był znacznie głębszy: prorok to mąż przemawiający w imieniu Boga i z Jego polecenia.”[3] – pisze ks. Andrzej Zwoliński. Jak widać dar proroctwa nie dany jest więc po to, by przepowiadać przyszłość, ale aby zbliżać ludzi do Boga i prowadzić do zbawienia.
Bóg poprzez objawienia napomina i oczekuje dokonania jednoznacznego wyboru. Objawienia pochodzące z łaski Boga dotyczące przyszłości są warunkowe, tzn. mogą być to ostrzeżenia przed skutkami, którym można zapobiec. Ostrzeżenie łączy się z rozwiązaniem pozwalającym uniknąć nieszczęścia, jest jednak tylko propozycją i nie narusza wolności wyboru. Rozwiązania takie zawsze wiążą się z wymaganiami wobec człowieka. Bóg oczekuje nawrócenia, modlitwy, pokory, przestrzegania zasad moralnych. To wyraźnie odróżnia Boże proroctwo od wróżbiarskiego przekazu, który podpowiada zwykle miłe, łatwe i przyjemne rozwiązania, nie stawia wymagań, nie oczekuje zachowań moralnych i w ostatecznym rozrachunku oddal od prawdziwego Boga. Wróżbiarstwo chętnie sugeruje też (nie koniecznie wprost) fatalizm (nieuchronność losu) stojący w sprzeczności z wolną wolą.
Wróżbiarstwo jest fałszywym darem złego ducha, nieudolną namiastką daru Ducha Świętego. Pan Jezus przestrzega: „Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych” (Mt 24,24). Św. Jana zaleca aby niedowierzać i badać każdego kto prorokuje (1 J 4,1).
"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach." (Mt 7, 15-20)
Prawdziwość daru proroctwa można rozpoznać po owocach, będzie więc skutkować wzrostem wiary za którą szła będzie również: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22-23). Skutkiem podążania za fałszywymi prorokami będzie natomiast stopniowe oddalanie się od Boga, oraz „nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne” (Ga 5, 19-21).
Prorokujący z łaski Boga nigdy nie stosują żadnych technik wróżbiarskich ale trwają za to w modlitwie. Bóg nie udziela daru proroctwa dla zabawy ani zaspokojenia ciekawości, nie można się go też nauczyć, wymusić rytuałami, osiągnąć poprzez ćwiczenia ani na niego zasłużyć.
Prawdziwy dar otrzymuje się bezpłatnie. Pan Jezus nakazuje: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!” (Mt 10,8). Tymczasem za usługę wróżki, astrologa czy jasnowidza trzeba zwykle zapłacić (choć znajdziemy też wyjątki). Kolejny „szczegół” który wyklucza wróżbitów, uważających się za narzędzia Boga.
Nieudolna imitacja
Szatan kopiuje Boga, a raczej nieudolnie próbuje kopiować w wielu dziedzinach. Ma więc też swoich „proroków” w postaci wróżek, astrologów, jasnowidzów oraz innych szamanów. Zły duch jest tak przewrotny i bezczelny, że podszywa się nawet pod Boga. Zobaczmy przykłady sławnych wróżbitów (fałszywych proroków) powołujących się w swojej działalności na Boga.
Nostradamus chyba najsłynniejszy jasnowidz, utrzymywał, że jego przepowiednie są wypadkową znajomości astrologii i Bożego natchnienia. Przepowiednie Nostradamusa są enigmatyczne, mętne oraz pełne błędów literowych (zamierzonych bądź nie) co w sumie pozwala na ich dość swobodne dopasowywanie i interpretowanie na wiele sposobów. Tym samym za ewentualny brak trafności można obciążyć „interpretatora” - oszczędzając jasnowidza. Rzadko ale zdążają się przepowiednie w których Nostradamus podaje konkretne daty, a tu już jednak nie da się zignorować oczywistych wpadek. W czerwcu 1732 roku seria kataklizmów miała dotknąć Europę. Na przekór wróżbicie lato tamtego roku było wyjątkowo spokojne, żadnych wojen, powodzi ani zarazy. W czasach nam znacznie bliższych w „siódmym miesiącu” 1999 roku z nieba miał „zstąpić wielki Król Grozy” którego chyba przeoczyliśmy, podobnie jak wojowniczo nastawionego „wielkiego Chana Tatarów”.
Jeane Dixon podająca się za gorliwą katoliczkę, światową sławę jako jasnowidz zyskała przede wszystkim dzięki przepowiedni dotyczącej śmierci prezydenta Kennedy’ego. Hołubiące Jeane Dixon wydawnictwa ezoteryczne nie chętnie wspominają o jej wpadkach. Było ich wiele, a to najciekawsze z nich: Związek Radziecki jako pierwszy umieści ludzi na Księżycu, trzecia wojna światowa zacznie się w roku 1958, wojna w Wietnamie skończy się w roku 1966 (skończyła się w 1975), 19 X 1968 roku zapowiedziała, że Jacqueline Kennedy nie myśli o małżeństwie (następnego dnia Jacqueline Kennedy poślubiła Arystotelesa Onassisa), w roku 1970 zapowiedział, że Castro utraci władzę na Kubie i będzie musiał ją opuścić.[4]
W Piśmie Świętym czytamy jak rozpoznać fałszywego proroka:
"Jeśli pomyślisz w swym sercu: «A w jaki sposób poznam słowo, którego Pan nie mówił?» - gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, [znaczy to, że] tego Pan do niego nie mówił, lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał." (Pwt 18, 21-22)
Spełniona obietnica
Jak widać fałszywego proroka możemy poznać m.in. po jego pomyłkach. A jak jest z prorokami i proroctwami zawartymi w Biblii? W Piśmie Świętym sprawdzalność i dokładność proroctw jest zadziwiająca a w jednym przypadku wręcz porażająca. Stary Testament zapowiada Jezusa Chrystusa w ponad trzystu proroctwach! Oto tylko kilka z nich: pochodzenie od króla Dawida (2 Sm 7,12-13), narodzenie w Betlejem (Mi 5,1), przebywanie w Egipcie (Oz 11,1), poprzedzenie przez Jana Chrzciciela (Ml 3; 3,23; Iz 40,3-5), dokonywanie cudownych uzdrowień (Iz 35,5-6), zdrada za 30 srebrników (Za 11,12-13), śmierć przez ukrzyżowanie (Ps 22,17; Za 13,6), wykonawcy egzekucji rzucają losy o szaty Chrystusa (Ps 22,19), złożenie w grobie bogatego człowieka (Iz 53,9).[5]
Wszystkie te proroctwa stały się faktem, każde z osobna. Proroctwa w znacznej części nie powielają się tzn. nie są powtórzeniem jednego pierwotnego proroctwa ale dotyczą zupełnie innych, wcześniej nie wymienionych, aspektów z życia Mesjasza. Wszystkie układają się w jedną całość i spełniają w jednej osobie - Jezusa Chrystusa.
Fenomen tych proroctw jeszcze bardzie zadziwia jeżeli uświadomimy sobie jaka była statystyczna szansa na ich spełnienie wobec jednej osoby. Peter Stoner profesor matematyki i astronomii, były przewodniczący Wydziału Matematyki i Astronomii na Uniwersytecie w Pasadenie, przeprowadził analizę matematyczną oparta na rachunku prawdopodobieństwa. Okazuje się, że szansa aby ktoś z żyjących do tej pory ludzi spełnił tylko osiem proroctw jest jak 1:1017 czyli 1:100 000 000 000 000 000.
"(…) Możemy to zilustrować biorąc 100 000 000 000 000 000 srebrnych dolarów i rozkładając je na powierzchni stanu Teksas [ponad 2 razy większego niż Polska]. Przykryłyby one cały stan warstwą o grubości ponad 60 cm. Teraz zaznaczmy jedną z tych monet i wszystkie w całym stanie dokładnie wymieszajmy. Zawiązujemy komuś oczy i mówimy mu, że może poruszać się gdzie tylko chce, lecz musi podnieść jeden srebrny dolar - właśnie ten jedyny znaczony. Jakie jest prawdopodobieństwo, że znajdzie zaznaczoną monetę? Taką samą szansę mieli prorocy pisząc tylko osiem proroctw, jeżeli miały się one spełnić w odniesieniu do jednego człowieka." [6]
Nie tylko samo nadejście Mesjasza ale również wiele szczegółów z jego życia, zapowiedziało wielu różnych proroków żyjących w odległych czasach na przestrzeni kilkuset lat. Spełnienie jednocześnie tych wszystkich proroctw zawartych w Starym Testamencie w jednej osobie - osobie Jezusa Chrystusa - z punktu widzenia matematycznego prawdopodobieństwa było praktycznie niemożliwe! A jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a obietnica złożona przez Boga będzie zawsze dotrzymana.
Ku przestrodze
Prorok z przekazem pochodzącym od Boga jak już wiemy nigdy nie powie fałszywego proroctwa. Wróżki, astrolodzy, jasnowidze nie są w stanie tego zrobić. Jest ich za to bardzo wielu a każdy wyrzuca z siebie ogromne ilości przepowiedni i wróżb (czasami nawet trafiając). Szatan wyraźnie próbuje kiepską trafność nadrobić ilością. Tymczasem nawet, kiedy 400 proroków jednomyślnie wieszczyło królowi Izraela powodzenie w wojnie, którą zamierzał rozpocząć, poniósł on klęskę i zginął (1Krl 22,1-40). To wyraźne pouczenie, że ilość wzajemnych potwierdzeń nie jest argumentem za prawdziwością proroctwa.
Ks. Aleksander Posacki pisze o „swoistym okultystycznym przymierzu” polegającym na wzajemnym wspieraniu się różnych okultystycznych teorii [7]. To samo tyczy się konkretnych przepowiedni, które mogą się wzajemnie potwierdzać aby takim podstępnym wybiegiem utwierdzić ludzi w będzie.
Na koniec warto abyśmy zapoznali się z przestrogą Św. Paweł, który zapowiada: „Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom.” (2 Tm, 4, 3-4)
Słowa Św. Paweł doskonale pasują do współczesnego ruchu New Age (w który wpisuje się wróżbiarstwo) ignorującego badania naukowe i „zdrową naukę”. Mającego za to mnóstwo nurtów, „mnożących nauczycieli” wymyślających pseudo naukowe teorie. Bądźmy więc czujni bo przeciwnik nasz „diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć.” (1P 5, 8)
Przypisy:
1) J. Olszewski, Pułapka fałszywej nadziei, Poznań 1996, s.33.
2) A. Zwoliński, Astrologia, wróżby, jasnowidzenie i wywoływanie duchów, Kraków 2008, s.31.
3) Tamże, s.31.
4) A. Kole, Cuda czy magia?, Lublin 1992, s.58.
5) J. Mcdowella, Więcej, niż cieśla, Vocatio 2004, s. 57-61.
6) P. Stoner, R. C. Newman, Science Speaks, Chicago 1976, s.112.
7) A. Posacki, FASCYNACJA ZABOBONEM, http://newage.info.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=226&Itemid=226, 13.07.2015.